Uwielbiam podróże małe i duże, wycieczki, wyjazdy....mniejsze lub większe pragnienie aby odwiedzić jakieś miasto.
Jedno co moge powiedziec to nigdy, ale to nigdy specjalnie nie ciagnelo mnie do USA. Pewnie nie wybralabym sie tam wcale gdyby nie fakt, iz przeprowadzila sie tam moja ukochana przyjacioka Karola.
Nie ma jej w Polsce juz od 3 lat, tesknota moja byla juz tak duzo, ze stalo sie Gosia kupila bilet i fruuuu....i co i co???I....strasznie mi sie spodobalo, tak bardzo, ze jestem pewna, ze bede tam wracac nie raz...
Nie wiem co jest w tym kraju, ale na mnie Ameryka wywarła niezwykle pozytywne wrazenie, totalnie rozne od steoretypowego. Amerykanie sa usmiechnieci, tolerancyjni, customer service w Europie chyba nigdy nie bedzie stal na takim poziomie jak tam...
Aaaaaa i kiedys strasznie nie lubilam latac, teraz chyba to polubilam nawet bardzo :-)
Do relacji dodaję kilka zdjęc, na których wraz ze mna dumnie prezentuje sie Karola i jej ukochany mencizna Lee :-)